Nareszcie w domu ! Zmęczeni, po zmianie czasu, prawie dwa dni w podróży.
W domku czekała mama i nasza dziuńka. Jakże ona urosła:). Nasza Ewuńka jest jeszcze badziej rezolutna i zabawna - wspaniałe dziewcze :)
Mama ucieszona wyczekiwała nas w oknie. Była bardzo dzielna przez czas naszej nieobecności.
Szczególne podziekowania dla niej gdyż bez niej ta podróż nie byłaby możliwa :)). Reszta rodzinki też się sprawiła gdyz wpierała dziewczyny niemalże codziennie:)
Wracając jeszcze do podróży. Zastanawiamy się czy polecać Wenezuelę jako destynację wakacyjną...
Zdecydowanie tak gdyż przyroda jest powalająca!
Miejsca, których nie zapomina się. Ludzie ciekawi, uśmiechnięci, uprzejmi.
Nie jeżeli nie znasz chciażby podstaw hiszpańskiego. Znajomość angielskiego nawet w hotelach, lotniskach i promach jest znikoma.
W porównaniu do azji jest drogo. Przeważnie ceny około 20, 30% niższe niz Polsce. W miejscach tych bardziej turystycznych - ceny jak w Polsce.
Zdecydowanie nie ze wzgledu na bezpieczeństwo.
Od razu odpowiadam, że nic złego nas nie spotkało, ale przestrzegaliśmy zasad.
Zawsze pytaliśmy się w hotelu gdzie można pójść a gdzie nie i do której godziny. Nie mieliśmy żadnej biżuterii, zegarków, aparaty były wyciągane dyskretnie tylko na zdjęcie.
W kieszeniach mieliśmy małą kwotę pieniędzy - resztę w saszetkach, paskach itp...
Tak więc cały czas bylismy czujni, co na dłuższą metę jest męczące
Podsumowując - Jesteśmy bardzo zadowoleni!!!! Zobaczyliśmy cudowne miejsca, wypoczeliśmy.
Czego więcej chcieć....