Geoblog.pl    BeciaiMaciekwpodrozy    Podróże    Wietnam    W DRODZE
Zwiń mapę
2012
26
lis

W DRODZE

 
Niemcy
Niemcy, Frankfurt
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8138 km
 
Na lotnisku w Warszawie załapałem się na małe macanko:)tzn.Pan w pieknym uniformie w kolorze khaki widocznie stwierdził ze moj wygląd jest wysoce podejrzany i dokładnie to sprawdził.
Ewka i Becia nie były już dla nich tak interesujące.

Lecimy przez Frankfurt bo przewożnik bez żadnej dopłaty postanowił koniecznie pokazać nam jeszcze to piękne lotnisko.
Myśleliśmy że lotnisko w Frankfurcie to dla nas bułka z masłem.Byliśmy tu przecież tyle razy. tu prawie jak w domu:)
A jednak błądziliśmy strasznie.W dodatku okazało się że do pięciu godzin na lotnisku dołożyli nam jeszcze jedną godzinę FREE.

Samolot AirVietnam wbrew naszym obawom był czysty,nowoczesny a na pokładzie naprawdę smaczne jedzenie to taki mały wstęp przed jedzeniem w Wietnamie.
Ewka z upodobała sobie sąsiada siedzącego za nami.Na początku była bariera językowa ale po 10 min. okazało się że Wietnamczyk świetnie mówił po Polsku.

Na lotnisku w Hanoi najpierw kolejka po wize i do odprawy paszportowej co trwało całe wieki.

Na szczeście z bagażem i transferem do guesthouse'u poszło gładko.

Teraz kolej na mnie Becie:)
A więc : nasze telefony nie działają, więc kontaktu z nami ta drogą nie ma...:)) ale mamy się dobrze.
Co prawda w kość dała nam zmiana czasu i długa podróż. Nowe miasto a raczej nowy pierdolnik to też wyzwanie.
Mam wrażenie, że każdy chce nas naciągnąć, co pewnie ma dużo wspólnego z prawdą.

Jutro zmieniamy lokum, bo nasz guesthouse to straszna dziura:) co prawda to nadal luksus w porównaniu do Indii.

Przed podróżą przeczytałam kilka blogów jak to ludzie podróżują z dziećmi. Z dwójką a nawet trójką dzieciaków...
Jak oni to zrobili...??? Jakie łatwe wydaje mi się teraz podróżowanie bez dodatków.
W zasadzie większość uwagi skupia się na Ewce. Począwszy od tego co może zjeść a skończywszy na pilnowaniu jej żeby nie trafiła pod jeden ze skuterów. Ci co byli w Hanoi będą rozumieli bez zbędnych tłumaczeń. Kurcze każdy jedzie jak chce i w którą stronę chce. Nikt nie patrzy na światła, znaki. Może w tym szaleństwie jest metoda?

Oki, to dopiero początek i musimy dać sobie szansę. Wcześniej byliśmy w trójkę tylko na Fuerte, ale tam było łatwo, lekko i przyjemnie. Teraz przed nami wyzwanie :) Jutro też jest dzień :))

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (2)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
blenden
blenden - 2012-11-28 06:47
po kilku dniach przez ulicę będziecie przebiegać jak miejscowi ;)
 
BeciaiMaciekwpodrozy
BeciaiMaciekwpodrozy - 2012-11-29 04:52
Wystarczył jeden dzień :))) pozdrawiamy.
 
 
zwiedzili 14.5% świata (29 państw)
Zasoby: 171 wpisów171 64 komentarze64 1623 zdjęcia1623 7 plików multimedialnych7
 
Nasze podróżewięcej
14.02.2019 - 05.03.2019
 
 
29.01.2018 - 15.02.2018
 
 
18.03.2016 - 04.04.2016